[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Poprosiłem pana Taylora, a on zgodził się podwiezć cię do domu. Okazuje się, że nawet
mieszkacie w tym samym kompleksie mieszkaniowym.
- No co ty.  Starałam się zamienić zaciśnięte zęby w uśmiech.  Miło z jego strony, ale
mogę zadzwonić do Kelsey, żeby po mnie przyjechała. Nie ma problemu.
- Ale jedziecie do tego samego miejsca& - Zdezorientowanie Cade a było urocze, ale
chciałam kopnąć go w goleń.
- Tak, ale&
- Bliss  wtrącił Garrick. Boże, nigdy nie znudzi mi się słuchanie jak wymawia moje imię
tym wspaniałym akcentem.  To nic. Naprawdę. Nie mam nic przeciwko, dowiozę cię do
domu w okamgnieniu. ObiecujÄ™.
Patrzył na mnie, jakby była to najnormalniejsza rzecz na świecie. Jakby obejmowanie go
ramionami podczas jazdy było totalnie okej. Jakbym nie miała wciąż bandażu na nodze z
ostatniego razu, jak byłam na tym motorze.
Cade ziewnął. Wyglądał na tak zmęczonego, jak ja się czułam. Wiedziałam, że gdybym
naciskała i chciała czekać na Kelsey, on zaczekałby ze mną.
55
TÅ‚umaczenie TracÄ…c To przez waydale
Potarłam oczy, biorąc głęboki wdech.
Nie był dość głęboki.
- Okej, dobra. Dzięki& panie Taylor. Do zobaczenia jutro, Cade.
Cade uśmiechnął się, nieświadomy mojej udręki.  Zwietnie!  powiedział.
Szybko pocałował mnie w czoło, powiedział nam dobranoc, po czym przebiegł przez
ulicÄ™ do kampusu.
Tym razem nie przejmowałam się uspokajaniem oddechu. Wiedziałam, że to nie
pomoże. Wyprostowałam ramiona i odwróciłam się do niego.
Patrzył na mnie przez chwilę, marszcząc brwi i powiedział: - Nie możesz nazywać mnie
panem Taylorem.
Roześmiałam się, pomimo napięcia pomiędzy nami. Zastanawiając się nad tym& było to
naprawdę śmieszne.  Dobra& Garrick.
Nie było żadnego dobrego sposobu na zrobienie tego, więc po prostu podał mi kask i
wsiadł na motor. Nie musiał ostrzegać mnie przed rurą wydechową, jak siadałam, ale i tak to
zrobił.
Dzisiejszego wieczoru miał na sobie lekka kurtkę, bo właśnie przeszedł zimny front
(dobra& tak zimny jak może być w Teksasie). Trzymałam się kurtki zamiast jego. Jazda była
jeszcze straszniejsza bez trzymania się czegoś solidniejszego, ale nie chciałam obejmować go
ramionami. Przeważnie dlatego, iż nie byłam pewna czy miałabym siłę je oderwać, gdybym
to zrobiła.
Kiedy dojechaliśmy, w ciągu chwili zeszłam z motoru. Myślę, że się pożegnałam.
Szczerze, to byłam tak spanikowana, że po prostu wystrzeliłam. A on mi pozwolił. Gdy
weszłam do mieszkania, zaryzykowałam spojrzenie do tyłu. Wciąż siedział na motorze, a po
chwili podparł go i zsiadł. Patrzyłam jak odchodzi, walcząc z szalonym pragnieniem, by pójść
za nim.
Bez względu na to, co czułam& pomiędzy nami nic nie może się wydarzyć.
***
W środę czekałam w pokoju dla aktorów, aż do ostatniej minuty, żeby klasa była już
pełna w chwili, kiedy tam weszłam. Miałam ze sobą zdjęcie portretowe i życiorys, i zajęłam
miejsce z Cade em daleko z boku, żeby pomiędzy mną, a Garrickiem było tuzin ludzi.
Minutę po dziewiątej Garrick wezwał klasę do porządku.
56
TÅ‚umaczenie TracÄ…c To przez waydale
- Dobra. Tak jak powiedziałem w poniedziałek  nie marnujemy czasu. Przeskakujemy do
ciężkich rzeczy. Dzisiaj robicie udawane przesłuchania wykorzystując zimny odczyt z
Tramwaju zwanego pożądaniem Tennesseego Williamsa. Jeśli nie czytaliście tego, w tej
chwili powinniście zastanowić się nad swoim kierunkiem. Podzielę was na pary. Zadanie te
wraz ze stroną, którą będziecie czytać są na stole po mojej lewej. Poślę was na zewnątrz i
będziecie mieli dziesięć minut na przygotowanie się zanim zawołam pierwszą grupę.
Zauważycie, że scena, którą wybrałem ze sztuki jest sceną prowadzącą do kulminacyjnego
momentu, gdzie Stanley gwałci Blanche, siostrę jego żony.
- Koleś, on ją gwałci?  To pewnie Dom, oczywiście ten z tych, którzy powinni raz jeszcze
zastanowić się nad swoim kierunkiem studiów.
- Tak, Dom. Trudnością przesłuchań jest to, że często musicie przedstawić kulminacyjne
sceny bez korzyści posiadania całego wykonania budującego się do tej chwili. Wchodzicie to
ślepi emocjonalnie. Chwile przed przesłuchaniem są ekstremalnie ważne. Macie dziesięć
minut na znalezienie więzi z partnerem i waszą postacią. Powodzenia!
Odsunął się na bok i było tak, jakby Czarny Piątek7 w Walmarcie, kiedy aktorze ruszyli do
stołu, próbując chwycić stronę i dowiedzieć się, kto jest ich partnerem. Nie czułam się na
siłach, żeby skakać w tłum, lecz Kelsey złapała mnie za łokieć i nie dała mi zbytniego wyboru.
Złapałam stronę, rozpoznając scenę. Garrick nie żartował o rozpoczynaniu w
kulminacyjnym momencie. Blanche jest już całkiem zwariowana. Zerknęłam na kartkę
zadania i łatwo było się domyślić& zostałam sparowana z Domem.
Przycisnęłam rękę do czoła, tępe dudnienie już zaczęło walić mi nad lewym okiem. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grecja.xlx.pl