[ Pobierz całość w formacie PDF ]
czy, zmieszana oblała się gorącym rumieńcem.
- Nie bój się - zaczął uspokajać ją czule, gdy od
wróciła gwałtownie wzrok. - Nic na to nie mogę po
radzić, że tak zareagowałem, ale nie zrobię ci krzywdy.
- Nigdy nie widziałam u mężczyzny... - szepnęła.
- Wierzę ci.
Z pewnością nie udawała. Rzeczywiście była dziewicą
i jej niewinność podniecała go tak bardzo, że z trudem
powstrzymywał się, by nie wziąć jej i nie zaspokoić po
żądania.
- Christy...
Nieśmiało spojrzała na niego, ciągle czując się zagro
żona.
- Możesz patrzeć - powiedział łagodnie.
Zawahała się, ale ciekawość zwyciężyła. Prześliznęła
się po nim wzrokiem i spłoniona podniosła oczy.
- Jesteś taki piękny - wyszeptała pełnym uwielbienia
głosem.
Wyraz twarzy Nate'a zaskoczył ją. Zmarszczywszy
brwi przyglądał się jej badawczo. Nie oczekiwał takiego
komentarza.
90
Nie pojmując, o co mu chodzi, zlękła się, że znowu
popełniła jakąś gafę. Usiadła i drżącymi rękoma zaczęła
poprawiać na sobie ubranie.
On usiadł również, przyciągając ją do siebie. Nie po
wiedział ani słowa. Ułożył ją na sobie, tak że całym cia
łem czuła jego bliskość. A gdy przywarł znowu ustami
do jej warg, rozchyliła je, poddając się całkowicie pożą
daniu. Językiem pieścił wnętrze jej ust, aż zupełnie osłab
ła w jego ramionach.
- Nie wytrzymam dłużej - szepnął stłumionym gło
sem, odrywając się od niej. - Nakryj mnie prześcierad
łem.
Uniósł ją i przytrzymał tak długo, aż jego mocnym
ciałem przestały wstrząsać dreszcze i powrócił mu nor
malny oddech.
- Pragnę cię - szepnął jej do ucha. - Lepiej będzie,
jeśli natychmiast wrócisz na Florydę.
- Dlaczego? - zapytała, zagryzając wargi.
- Dobrze wiesz, dlaczego - zaśmiał się gorzko. Spoj
rzał na nią z kpiącym wyrazem twarzy, - Moja matka
wychowała mnie na dżentelmena, ale to, co czuję w tej
chwili, nie jest łatwe do opanowania. Tym razem mi się
udało. Ale następnym razem może być inaczej. Jeśli
chcesz pozostać dziewicą do ślubu, to uciekaj ode mnie
jak najdalej.
Rozdział
szósty
- Kocham cię - szepnęła żałośnie nabrzmiałymi war
gami.
- Nie kochasz - powiedział stanowczo.
Spuściła wzrok.
- Czy jesteś... czy jesteś tego pewien?
- Całkowicie. Jeśli nie miałaś dotąd intymnych sto
sunków, mogłabyś łatwo ulec złudzeniu, że pociąg fizy
czny to miłość. Wiem, bo sam to już raz przeżyłem. Ale
tego rodzaju uczucie nie trwa długo - dodał, patrząc nie
ubłaganie w jej oczy. - To z mojej winy znaleźliśmy się
dzisiaj w takiej sytuacji. Nie powinienem był cię dotykać.
Na jej twarzy malowała się udręka. On pragnął tylko
seksu, a ona go kochała. Rzeczywiście - sytuacja bez
wyjścia. Powinna wracać do domu. Skierowała się
w stronę drzwi.
- Idę spakować rzeczy - powiedziała.
- Nie musisz wyjeżdżać już dzisiaj - odrzekł ostrym
tonem.
„O Boże! Co się ze mną dzieje?" - pomyślał ze zło-
92
ścią. Wiedział, że dla niej będzie lepiej, jeśli jak naj
szybciej stąd wyjedzie, ale na myśl o tym, że go opuści,
poczuł przeszywający ból.
- Powinnam...
- Nie dzisiaj! - uciął krótko.
Stała oparta plecami o drzwi. Nie widziała go
wyraźnie, ale doskonale wyczuwała jego wściekłość.
- Sam mówiłeś, że tak będzie lepiej - przypomniała
mu jego własne słowa.
Leżał wsparty na poduszkach, napięty od nie zaspo
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Odnośniki
- Strona Główna
- Diana Castilleja [Aiza Clan 03] Unbound Trust (pdf)(1)
- Diana Mars Wyspa szczęśliwych rozwodów
- Green, Sharon Diana Santee 3 Tanderon
- Diana Palmer Long Tall Texans 32 Boss Man
- Diana Palmer Soldier Of Fortune 02 The Tender Stranger
- Diana Palmer Maggie's Dad (pdf)
- 0580. Palmer Diana Piękny, dobry i bogaty
- Palmer Diana Zdrajca
- Wild Instinct Sarah McCarty
- Roberts Nora AniośÂ‚ śÂšmierci
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- opowiastki.keep.pl