[ Pobierz całość w formacie PDF ]

122
z willi. Nie było żadnej wzmianki o Liz ani ojej ewentualnym powrocie
do pracy.
Zadzwonił natomiast John Brittan. Wychwalał Liz pod niebiosa.
Dzięki ostatnim wydarzeniom agencja zyskała darmową reklamę.
- Moja droga, Francuzi chcą puścić nasze filmy jak najszybciej. A po
obejrzeniu materiału, mimo że jeszcze nie zmontowano go do końca,
mogę powiedzieć, że jest genialny! Co za dom! W połączeniu z Melanie
i twoim wzruszajÄ…cym scenariuszem, L'amoureuse bÄ™dzie siÄ™ sprzeda­
wało na skrzynki! Klient wpadł w absolutny zachwyt. Trudno wyrazić,
jak bardzo jestem ci wdzięczny, że przekonałaś swojego przyjaciela, by
pozwolił nam wtargnąć na swój teren. A w ogóle zacząłem wierzyć
w przeznaczenie. Bo gdyby Tom nie zobaczył twojego szkicu, a potem
nie pojechalibyście do willi, pan diMarco mógłby nigdy nie odzyskać
wzroku. Nie martw siÄ™ o pracÄ™. ZostaÅ„ w Kornwalii tak dÅ‚ugo, jak bÄ™­
dzie trzeba. Agencja musi sobie jakoś bez ciebie poradzić.
Dziwne, pomyślała Liz. W jednej chwili zwalają na człowieka całą
winę, a w następnej rozdają medale. Wcale nie cieszyła się z pochwał.
Od chwili, gdy ze strachu odtrÄ…ciÅ‚a jedynego mężczyznÄ™, którego w ży­
ciu pragnęła, nic nie sprawiało jej przyjemności. Jednak w atmosferze
wielkiego entuzjazmu uważała, by nie okazywać swoich prawdziwych
uczuć. Tyle że Dona nie potrafiła oszukać nigdy, a już zwłaszcza teraz,
gdy znowu widział.
- Coś cię niepokoi powiedział pewnego dnia rano, gdy zmagali
się ze stosami listów. - Czyżbyś nadal czuła się winna?
- Nie. Już nie mam do tego powodów.
- Więc czym się martwisz?
Liz, znajÄ…c przenikliwość Dona, wiedziaÅ‚a, że musiaÅ‚o dojść do ta­
kiej rozmowy, wiÄ™c na wszelki wypadek przygotowaÅ‚a sobie usprawie­
dliwienie:
Muszę zacząć myśleć o powrocie do pracy. Jestem tu już od trzech
tygodni. Nie mogÄ™ dÅ‚użej nadużywać waszej goÅ›cinnoÅ›ci. Poza tym bied­
na Cesarzowa na pewno za mną tęskni.
- Uważasz więc, że nadszedł czas, byś mnie opuściła?
- Wrócił pan do zdrowia, odzyskał wzrok, wiec nie jestem więcej
potrzebna.
- MyÅ›laÅ‚em o tym. MówiÅ‚em ci, że nalegajÄ…, abym znów dawaÅ‚ kon­
certy? Zaproponowano mi Å›wiatowe tournee. PrzyjÄ…Å‚em propozycjÄ™ i bar­
dzo bym chciał, żebyś pojechała ze mnąjako moja asystentka. Zdążyłem
się już przekonać, jak wspaniale załatwiasz wszystkie służbowe sprawy.
123
Potrzebuję kogoś takiego jak ty, żeby się zajął tysiącem drobiazgów:
organizowaniem podróży, hotelu, reklamy, wywiadów, konferencji pra­
sowych, czy prób. A komu mógłbym ufać bardziej niż tobie?
Adelinie.
- To prawda. Ona byłaby trzecią osobą w naszym trio. Zajęłaby się
sprawami bytowymi, a komfort, jak wiesz, jest dla mnie bardzo ważny.
Gdybyś pojechała ze mną, musiałabyś zrezygnować z pracy w agencji.
Ale za to zobaczyłabyś taki świat, jakiego jeszcze nie znasz. Przemyśl tę
propozycjÄ™. Nie bÄ™dÄ™ nalegaÅ‚, bo nie chcÄ™, żebyÅ› siÄ™ zgodziÅ‚a tylko z po­
czucia obowiÄ…zku, ale naprawdÄ™ z przyjemnoÅ›ciÄ… korzystaÅ‚bym zarów­
no z twojego miÅ‚ego towarzystwa, jak i z twoich zawodowych umiejÄ™t­
ności. - Przerwał na chwilę. Chyba że jest ktoś, kto cię tu zatrzymuje?
- Nie ma nikogo takiego odparła Liz patrząc mu w oczy.
Rozumiem, ale podejmij decyzjÄ™ zgodnie z tym, czego naprawdÄ™
chcesz.
Liz zaczęła rozpatrywać wszystkie za i przeciw. Gdyby przyjęła pro­
pozycjÄ™, mogÅ‚aby, tak jak mówiÅ‚ Don, podróżować w luksusowych wa­
runkach i zobaczyć świat, przebywać z mistrzem i Adelina, która teraz
też staÅ‚a siÄ™ jej przyjaciółkÄ…. ZdobyÅ‚aby nowe umiejÄ™tnoÅ›ci i doÅ›wiad­
czenie. Ale gdyby wyjechała, zostawiłaby pracę, którą lubiła. No i Toma
Careya.
Od tamtego telefonu, kiedy usłyszała głos Melanie, zastanawiała się,
czy przypadkiem znów zbyt pochopnie nie wyciÄ…gnęła wniosków. Ist­
niaÅ‚o mnóstwo powodów obecnoÅ›ci Melanie u Toma. Mogli siÄ™ tam spo­
tkać w ważnych sprawach służbowych. Ale dlaczego wieczorem? A może
jednak było to spotkanie kochanków? Z drugiej strony mężczyzna taki
jak Tom nie wracałby do kobiety, o której wyrażał się z obrzydzeniem.
Ostatecznie Liz doszła do wniosku, że póki nie będzie miała absolutnej
pewności co do swojej przegranej, nie podejmie decyzji. Powiedziała [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grecja.xlx.pl