[ Pobierz całość w formacie PDF ]

naocznych, które by im in concreto mogły nadać znaczenie i sens.
Takimi przedmiotami hiperbolicznymi są oto przedmioty, które noszą
nazwę noumenów, czyli czystych istności intelektualnych
(Verstandeswesen) (lepiej: istności myślowych, Gedankenwesen), jak
np. substancja, lecz pomyślana bez trwałości w czasie, lub przyczyna,
która by jednak nie działała w czasie itd.; przydajemy im bowiem
orzeczenia, które słu\ą jedynie do tego, by uczynić mo\liwą
prawidłowość doświadczenia, a jednocześnie pozbawiamy je wszel-
kich warunków naoczności, pod którymi jedynie doświadczenie jest
mo\liwe, na skutek czego pojęcia owe tracą znów wszelkie znaczenie.
Nie ma jednak niebezpieczeństwa, aby intelekt sam z siebie,
nie zmuszony przez obce prawa, tak zupełnie dobrowolnie wykraczał
poza swe granice w dziedzinę ; samych tylko istności myślowych. Ale
gdy rozum, którego nigdy nie mo\e zadowolić \aden u\ytek
doświadczeniowy prawideł intelektu, jako \e u\ytek ten i jest zawsze
jeszcze uwarunkowany, domaga się dopełnienia do zupełności tego
łańcucha warunków, wtedy w intelekt zostaje ze swego zakresu
wyparty ju\ to, by, przedstawić sobie przedmioty doświadczenia w
szeregu; rozciągającym się tak daleko, \e \adne doświadczenie nie
mo\e go objąć, ju\ to nawet, \eby (dla wykończenia [333]; tego
szeregu) szukać całkowicie poza doświadczeniem noumenów, o które
rozum mógłby zaczepić ów łańcuch i w ten sposób, uniezale\niony
wreszcie od warunków doświadczenia, nadać swemu postępowaniu
przecie\ cechę zupełności. To są właśnie idee transcendentalne; choć
wedle prawdziwego, lecz ukrytego, celu natury naszego rozumu nie
są one nastawione na wytwarzanie przesadnych pojęć, lecz tylko na
nieograniczone rozszerzenie u\ywania doświadczenia, to jednak
dzięki nieuniknionej złudzie wyłudzają od intelektu stosowanie
transcendentne. To stosowanie transcendentne, jakkolwiek
88
zwodnicze, nie da się jednak zatrzymać w granicach doświadczenia
przez \adne postanowienie, lecz tylko przez pouczenie naukowe, a i to
z trudem.
§ 46
I. IDEE PSYCHOLOGICZNE
(Krytyka [A], str. 341 i nast.)
Ju\ dawno zauwa\ono, \e we wszystkich substancjach jest nam
nieznany właściwy podmiot, mianowicie to, co pozostaje po
wyłączeniu wszystkich cech przypadkowych (jako orzeczeń), więc
samo to, co substancjalnej i wielokrotnie podnoszono skargi z
powodu takiego ograniczenia naszego poznania. Trzeba tu jednak
zauwa\yć, i\ nie nale\y zarzucać umysłowi (Verstand) ludzkiemu, i\
nie zna tego, co w rzeczach substancjalne, tj. \e mo\e to określać
tylko dla siebie, lecz raczej to, \e domaga się, by substancję, która jest
jedynie ideą, poznać na równi z danym [nam] określonym przed-
miotem. Czysty rozum wymaga, abyśmy do ka\dego określenia
(Prädikat) rzeczy wyszukali przynale\ny mu podmiot, do tego zaÅ›
podmiotu, który w sposób konieczny znowu jest tylko określeniem,
wyszukali z kolei znów jego podmiot, i tak dalej w nieskończoność
(lub tak daleko, jak mo\emy sięgnąć). Ale z tego wynika, \e nic z
tego, do czego mo\emy dotrzeć, nie powinniśmy uwa\ać za
ostateczny podmiot i \e najgłębiej choćby wnikający intelekt, nawet
gdyby cała przyroda stała przed nim otworem, nie mógłby pomyśleć
samej substancji. Albowiem specyficzna natura naszego intelektu
polega na tym, \e o wszystkim musi myśleć dyskursywnie, tj. za
pomocą pojęć, a więc za pomocą samych tylko określeń, przy czym
zawsze przeto brak będzie absolutnego podmiotu. Dlatego te\ wszyst-
kie realne własności, za pomocą których poznajemy ciała, są
wyłącznie cechami przypadkowymi, nawet [334] nieprzenikliwość,
którą zawsze nale\y sobie przedstawiać jako działanie pewnej siły,
działanie, dla którego brak nam podmiotu.
Tymczasem wydaje się, jakobyśmy w świadomości nas samych
(w podmiocie myślącym) posiadali to, co substancjalne, i to w
bezpośredniej naoczności. Wszystkie bowiem określenia zmysłu
wewnętrznego odnoszą się do Ja jako podmiotu, ten zaś nie mo\e ju\
dalej być pomyślany jako określenie jakiegoś innego podmiotu.
89
Wydaje się więc, \e zupełność w odnoszeniu danych pojęć jako
określeń do podmiotu, będąc nie samą tylko ideą, lecz przedmiotem,
mianowicie samym absolutnym podmiotem, jest dana w
doświadczeniu. Lecz pró\ne to oczekiwanie. Albowiem Ja nie jest
wcale pojęciem54, lecz jest tylko oznaczeniem przedmiotu zmysłu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grecja.xlx.pl